30 sierpnia 2015

Wibo, Glamour Sand

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją piaskowego lakieru do paznokci. Ostatnio piaski są w modzie. Jeśli jesteście ciekawe jak prezentuje się ten, zapraszam dalej.

Wibo, Glamour Sand


Opis produktu

Strukturalny lakier do paznokci z efektem holograficznego piasku! Połączenie faktury piasku z różnokolorowymi refleksami odbijającymi światło przenosi na płytkę paznokcia wyjątkowy efekt glamour, który pozwoli Ci zabłysnąć zawsze i wszędzie! Lakier długo utrzymuje się na płytce paznokcia, nie odpryskuje. Dostępny w 5 najmodniejszych kolorach.

Cena i dostępność: ok. 8 zł, drogerie (m.in. Rossmann)


Moja opinia

Lakier rzeczywiście daje efekt piasku. Bardzo ładnie wygląda na paznokciach. Delikatnie się mieni. Dobrze się rozprowadza. Pędzelek jest wygodny w użyciu. Naprawdę szybko schnie. Szybciej, niż zwykłe lakiery. Można z nim zrobić wiele kompozycji. Akurat ten kolor pasuje do większości odcieni. Idealny jest na imprezy, jak i na co odzień. Jedynym jego minusem jest problem ze zmywaniem. Bardzo ciężko schodzi. Trzeba się porządnie na szorować, żeby go zmyć. Na paznokciach trzyma się około 3 dni. Polecam go osobom, które chcą zrobić ciekawe paznokcie na jakąś okazję. Efekt jest bardzo ładny. Trzeba tylko się liczyć z długim zmywaniem.

A tak się prezentuje:



Moja ocena: 3,5/5

Miałyście kiedyś lakier z podobnej serii? Podoba Wam się ten efekt?

Zapraszamy na blogi, są warte polecenia:
http://ola-watala.blogspot.com/
http://asiablogmylife.blogspot.com/
http://izilleys.blogspot.com/
http://aarlenaa.blogspot.com/
http://truskawkowyswiat123.blogspot.com/

Prosimy Was o kliknięcia TUTAJ. Jeśli pomożesz i chcesz żebyśmy się odwdzięczył to napisz w komentarzu.


Czytaj dalej »

27 sierpnia 2015

Back to school - stroje na rozpoczęcie + KONKURS

Dzisiaj przychodzimy do Was z propozycjami strojów na rozpoczęcie roku szkolnego. Zawdzięczamy to stronie Dresslink, która pozwoliła nam na wybranie ubrań. Zamówiłyśmy koszule oraz sukienkę. Zapraszamy.

  

 

Propozycja pierwsza


Jeansy: Zara
Naszyjnik: Six
Buty: Nordi
Koszula pochodzi z dresslink. Jest wykonana z dobrego materiału, który nie przepuszcza powietrza. Niestety jest na mnie trochę za duża, jednak wygląda nadal bardzo fajnie i nie traci swojego uroku. Koszula wygląda tak samo, jak na zdjęciu na stronie. Połączyłam ją z naszyjnikiem firmy Six oraz butami polskiej produkcji Nordi. 

 

Propozycja druga




Sukienka: Dresslink (klik)
Żakiet: No name
Buty: Deichmann
Naszyjnik: No name
Bransoletka: No name

Sukienka również pochodzi z firmy dresslink. Jest wykonana z delikatnego materiału, który lekko prześwituje. Rozmiar jest odpowiedni, ale mogłaby być trochę dłuższa. Na ciele, po założeniu bardzo ładnie się prezentuje Dodałam do tego czarny żakiet, naszyjnik oraz bransoletkę z perłami.
Jesteśmy zadowolone z naszego zamówienia. Spodziewałyśmy się, że nasza przesyłka będzie szła zdecydowanie dłużej, jednak mogłyśmy się nią cieszyć po już 14 dniach.

KONKURS
Do wygrania: 5 wylosowanych osób zostanie poleconych w następnym poście oraz zaobserwowanych, a reszta osób zostanie wyłącznie poleconych.
Co należy zrobić? Aby wziąć udział w konkursie należy podać cenę koszuli oraz sukienki (KLIK i KLIK)
Zapraszamy do udziału w konkursie oraz zaobserwowania naszego bloga :)

Czytaj dalej »

24 sierpnia 2015

#5 Kino na relaks

W ostatnim czasie obejrzałam mnóstwo filmów, dlatego przychodzę do Was już z 5 częścią serii "kino na relaks". W dzisiejszej notce znajdą coś dla siebie osoby, które lubią dramaty, filmy sensacyjne, katastroficzne, ale także komedie. Zapraszam na notkę :)
 
 
World Trade Center
 
 
11 września 2001 roku o godzinie 8.46 samolot Boening 767 dosłownie wlatuje w jedną z wież World Trade Center, symbolu Nowego Jorku. Następuje potężna eksplozja. Po kilkunastu minutach kolejny samolot wbija się w drugi wieżowiec. Na pomoc uwięzionym ruszają setki policjantów, strażaków i pracowników służb ratowniczych. Pod płonącymi wieżami WTC zjawia się też oddział z Port Authority Police Department. Sierżant John McLoughlin zbiera ekipę i wchodzi do budynków. Wkrótce obie wieże walą się na ziemię. McLoughlin oraz jego podwładny, Will Jimeno, przeżywają, ale zostają uwięzieni pod tonami gruzu i metalu. Film oparty na autentycznych wydarzeniach.
 
Moja opinia: Jeden z lepszych filmów jakie widziałam w swoim życiu. Zrobił na mnie ogromne wrażenie, a podczas oglądania dosłownie nie dało się mnie odciągnąć od telewizora. Po obejrzeniu go, nie mogłam przestać o nim myśleć. Wszystko potęguje fakt, że film oparty jest na faktach. Myślę, że każdy go powinien zobaczyć.
 
 
 
 
Niemożliwe
 
 
Historia rodziny, która przeżyła tsunami 2004 roku – jeden z największych kataklizmów naszych czasów. Tajlandia, 2004 rok. Maria (Naomi Watts) i Henry (Ewan McGregor) wraz z trójką synów postanawiają spędzić święta Bożego Narodzenia w samym sercu tropikalnego raju. Przepiękny hotel położony w malowniczym otoczeniu palm, złocistej plaży i błękitnego oceanu wydaje się być gwarancją wymarzonego odpoczynku. Raj jednak zamieni się w prawdziwe piekło. Pewnego dnia, nad ranem, od strony morza dochodzi przerażający huk. Maria, Henry i wszyscy mieszkańcy hotelu zamierają w bezruchu. W chwilę później cała plaża, budynki i znajdujący się na niej ludzie zostają zmieceni przez monstrualną falę tsunami. Woda zabiera wszystkich i wszystko. Wszystko… z wyjątkiem nadziei.
 
Moja opinia: Niezwykle poruszający film. Jestem osobą, która naprawdę rzadko się wzrusza, ale w pewnych monetach łezka sama kręciła się w oku. Myślę, że to mówi samo za siebie. Tak jak w przypadku "World Trade Center" jest to film oparty na faktach. Polecam wszystkim, którzy jeszcze nie widzieli tej produkcji.  


Speed: Niebezpieczna prędkość
 


 
 
Policjanci Jack Traven i Harry Temple już raz pokrzyżowali plany terrorysty Howarda Payne'a, gdy ten groził wysadzeniem windy pełnej pasażerów. Lecz teraz staje przed nimi nowe wyzwanie. Payne zainstalował bowiem w jednem z autobusów miejskich bombę, która wybuchnie, gdy autobus zwolni poniżej 50 mil/h. Policjanci ponownie muszą zmierzyć się z psychopatą, uratować pasażerów i nie dać się zabić.
 

Moja opinia:  Bardzo dynamiczny i trzymający w napięciu film. Gdy myślałam, że już się będzie kończył okazało się, że to dopiero połowa akcji. Do tego wszystkiego znakomita obsada. Fantastycznie odegrane role. W wolnej chwili zabieram się za oglądanie speed 2: wyścig z czasem.
 
 
 
 
 
 
 
 
Małolaty u taty
 
 
 
Charlie Hinton wraz ze swoim przyjacielem tracą swoje posady. Są zmuszeni zrezygnować z posyłania dzieci do prestiżowego przedszkola Chapman Academy. Charlie postanawia więc sam założyć nowatorskie przedszkole z niekonwencjonalnymi metodami wychowania dzieci.
 
 Moja opinia:  Komedia, którą ogląda się bardzo szybko i przyjemnie. Nie jest to żadna wyszukana produkcja, ale na luźny wieczór przed telewizorem nadaje się świetnie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 Pamiętnik księżniczki 2: Królewskie zaręczyny
 
 
Mia Thermopolis zmaga się z nowymi problemami, które idą za królewskim berłem. Dziewczyna, zaraz po ukończeniu studiów, wyrusza do Genovii, państwem którym ma władać. Aczkolwiek pojawia się ktoś kto chce odebrać jej koronę. Mianowicie chodzi tutaj o pewnego człowieka, którego siostrzeniec ma równe prawa do tronu jak Mia. Jedyną drogą do objęcia stanowiska królowej jest wyjście za mąż. Mia, szuka na siłę mężczyzna, który mógłby pełnić rolę jej małżonka. Jednak jak można zakochać się na siłę? Mia, dla dobra państwa, postanawia zgodzić się na taką ewentualność ale jednak zakochuje się w mężczyźnie, który rywalizują z naszą bohaterką o władzę nad Genowią.
 
Moja opinia: Naprawdę nie wiem co mnie naszło na oglądanie takiego filmu. Jak sami widzicie po recenzjach raczej wolę kino akcji, thrillery oraz dramaty. Jednak nie żałuję. Przyjemna produkcja, którą obejrzałam z uśmiechem na twarzy. Myślę, że gdyby leciała w telewizji z chęcią obejrzałabym ją ponownie.
 

 Opisy filmów zaczerpnięte ze strony filmweb.pl
 
Jakie filmy polecacie? A może wśród wymienionych wyżej, znajdują się jacyś  wasi ulubieńcy?
Zapraszam do obserwacji bloga :)
 
Facebook: klik
Ask: klik
Czytaj dalej »

21 sierpnia 2015

Dlaczego świat jest taki okrutny?

Jakiś czas temu obejrzałam film pt. 3096 dni. Jest to dramat oparty na faktach autentycznych o 10-letniej Austriaczce, która została porwana przez starszego mężczyznę i więziona przez 8 lat w jego piwnicy. Film bardzo poruszający. Strasznie mną wstrząsnął. Nawet nie wyobrażam sobie co ona mogła przeżywać, będąc tam zupełnie sama. Jej mieszkaniem było teraz małe, ciemne pomieszczenie, odizolowane od świata. Jak dziecko dało radę przetrwać tyle czasu, bez rodziców, w tak okrutnych warunkach, tępione psychicznie i fizycznie. Zaciekawiona tą właśnie historią, postanowiłam sięgnąć po książkę i porównać ją z filmem. Zapraszam na jej recenzję.


Historia opisana w książce jest o wiele bardziej szczegółowa, niż ta w filmie. Autorka umieściła tam najważniejsze wydarzenia z przeciągu 8 lat. Oprócz tego opisała również swoje przeżycia, uczucia. Dodatkowo umieściła materiały przebiegu śledztwa w sprawie jej zaginięcia. Z książki możemy dowiedzieć się, jak zmieniło się życie ofiary przez te kilka lat, jak bardzo przywiązała się ona do swojego porywacza i jak udało się jej przetrwać. Film jest tylko dopełnieniem tego opowiadania. Najpierw polecam sięgnąć po książkę, a dopiero później obejrzeć film. 


Książka jest jeszcze bardziej poruszająca od filmu. Jakim trzeba być człowiekiem, żeby dopuścić się takiego czynu? Nie wyobrażam sobie, jak można zabronić komuś normalnie żyć. To straszne co dzieje się na świecie. Miejmy zawsze oczy szeroko otwarte i nie lekceważmy podejrzanych sygnałów ze świata zewnętrznego. Cieszę się, ze Nataschy udało się wrócić do normalnego życia. Jednak przeszłości nigdy nie wymaże z pamięci. Jedyne co mogę zrobić to życzyć jej jak najlepszych lat życia.


W internecie możecie znaleźć również wywiady z autorką, z których dowiecie się jak wygląda jej życie po uwolnieniu.

 Słyszeliście o tej historii? Może znacie podobne książki oparte na faktach autentycznych?
Czytaj dalej »

18 sierpnia 2015

#1 Kosmetyczny szacher - macher

Wszystkie chcemy, aby nasz makijaż wyglądał perfekcyjnie, dlatego postanowiłam stworzyć nową serię, w której będę przedstawiać triki makijażystów, a czasami fryzjerów. Zapraszam na pierwszy post :)
 



  • Jeśli Twoja cera jest szara to zamiast nakładać kryjący podkład, zmieszaj ze sobą w takich samych proporcjach: pokład o lekkiej i płynnej konsystencji, rozświetlacz i krem nawilżający (najlepiej, aby nie był zbyt gęsty). Może i nie da on mocnego krycia, jednak sprawi, że skóra twarzy będzie wyglądać na jasną i wypoczętą.
  • Zmieszaj ze sobą wazelinę, rozświetlacz oraz sypkie cienie do powiek, aby zrobić swój własny, unikalny, kremowy róż.
  • Zanim użyjesz zalotki, przez 3-4 sekundy skieruj na nią strumień suszarki. Dzięki temu podkręci ona rzęsy na cały dzień.
  • Na twarzy posiadamy malutkie włoski, które rosną ku dołowi. Dlatego nakładając pokład oraz puder kierujmy się z góry na dół. W przeciwnym razie włoski zaczną odstawać i staną się bardziej widoczne.
  • Stare szczoteczki od tuszu do rzęs umyj i wykorzystaj do wypełnienia brwi. Nanieś na szczoteczkę odrobinę cienia do brwi, a następnie „wczesz” go we włoski.
  • Wyczyszczoną, starą szczoteczką od tuszu możesz również spryskać odrobiną lakieru do włosów i przeczesać nim brwi. Dzięki temu będą one ładnie przylegać do twarzy. 
  • Jeśli Twoja cera stała się zbyt błyszcząca, zbierz nadmiar sebum papierowym ręcznikiem, chusteczką higieniczną lub kawałkiem papieru toaletowego przykładając je do świecących się miejsc. Nie nakładaj dodatkowej warstwy pudru bo po pewnym czasie przestanie wyglądać to estetycznie. 
  • Aplikuj kosmetyki palcami. Dzięki temu stopią się ze skórą, będą wyglądać naturalnie a dodatkowo dłużej się utrzymają. 

Z radością informujemy, że powstała strona na facebooku naszego bloga: KLIK oraz ask: KLIK. Możecie tam zadawać pytania dotyczące samego bloga, ale także porad kosmetycznych oraz kwestii, które Was interesują.

Stosujecie jakieś triki kosmetyczne? 
Zapraszam do obserwacji bloga :)


Czytaj dalej »

13 sierpnia 2015

Nowość na blogu

Dzisiaj przychodzimy do Was z wish list ze sklepu Dresslink. Firma ta sprzedaje różnorodny asortyment, poczynając od ubrań, kończąc na kosmetykach i zabawkach dla dzieci. Niedawno odezwali się do nas z propozycją współpracy. Przez kilka dni zastanawiałyśmy się nad nią i doszłyśmy do wniosku, że firma ta ma bardzo ciekawy asortyment w bardzo dobrych cenach.  Dodatkowo w ostatnim czasie kilka osób prosiło o posty z ubraniami. Stwierdziłyśmy, że to może być szansa dla rozwinięcia tematyki bloga. Jeśli chcecie pomóc nam w jego rozwoju to bardzo prosimy o klikanie w linki i baner kierujące na stronę Dresslink.

SUKIENKI



                               KLIK                                        KLIK                                     KLIK

SZORTY  


                             KLIK                                          KLIK                                      KLIK

PŁASZCZE

                      KLIK                                                 KLIK                                        KLIK

STROJE KĄPIELOWE 


 
                     KLIK                                                   KLIK                                        KLIK

AKCESORIA



                        KLIK                                             KLIK                                               KLIK

TORBY


                       KLIK                                                KLIK                                           KLIK


Bardzo prosimy o klikanie w banery oraz w linki umieszczone pod ubraniami i akcesoriami. Jeżeli ktoś chce abyśmy się odwdzięczyły niech napisze w komentarzu, które rzeczy mu się podobają oraz ile razy kliknął. 


Czytaj dalej »

12 sierpnia 2015

Alterra, peeling pod prysznic, papaya i ekologiczny kokos

Dzisiaj przedstawię Wam recenzję peelingu do ciała. Kupiłam go ze względu na ciekawe, wakacyjne połączenie kokosu z papayą. Jeśli jesteście ciekawe jak się sprawdził, zapraszam dalej. 



Od producenta 

Delikatny peeling o egzotycznym zapachu orzecha kokosowego i papai. Dzięki zawartości ekologicznych wiórków kokosowych peeling łagodnie usuwa obumarłe komórki skóry, a przy pomocy ekstraktu z ekologicznego aloesu i roślinnej gliceryny zapewni jej wyjątkowe nawilżenie.

Skład


Cena i dostępność: ok. 8 zł za 200 ml, dostępny w Rossmannie.

Moja opinia

Zacznę od opakowania. Peeling zamknięty jest w tubce na zatrzask. Czasami mam problemy z jej otwarciem, ale przynajmniej nic nam się nie wylewa. W opakowaniu znajduje się 200 ml produktu. Wydawałoby się, że dość sporo, ale przez płynną konsystencję peeling jest mało wydajny i szybko się zużywa.
Konsystencja peelingu jest wodnista i przezroczysta. W środku tego jakby "żelu" znajdują się wiórki kokosu. Co mnie bardzo zaskoczyło. I właśnie te drobinki mają na celu usuwać martwy naskórek. Jednak peeling jest dość słaby. Tak jak wspomniał producent jest bardzo łagodny. Nie należy on do mocnych "ścieraczy". Jak dla mnie o wiele za słaby i nie podołał moim wymaganiom. Podczas rozprowadzania spływa gdzieś po bokach i bardzo źle się go nakłada. Jeśli chodzi o nawilżenie, które jest wspomniane na opakowaniu to jest ono nijakie. W ogóle nie nawilża skóry. Jedynie co mi się spodobało to zapach. Trochę chemiczny, ale przyjemny i egzotyczny. Peeling mnie nie zachwycił. Więcej go już nie kupię i szczerze nie polecam.

Na zdjęciu zaznaczyłam drobinki kokosu.

Moja ocena: 2/5

Używałyście go kiedyś? Jaki jest Wasz ulubiony peeling?


Czytaj dalej »

9 sierpnia 2015

Catrice Cosmetics - Camouflage cream, korektor kryjący

Często, gdy ktoś znajomy zauważy w mojej kosmetyczce korektor firmy Catrice mówi, że sporo słyszał o tym produkcie, jednak nie jest do niego przekonany i pyta mnie o zdanie. Dlatego postanowiłam zrobić jego recenzję, na którą już teraz Was zapraszam.
 
 
 

Od producenta

 
Kremowa i matowa konsystencja korektora gwarantuje wysokie krycie maskując wszystkie niedoskonałości cery, cienie pod oczami oraz przebarwienia.
 
Cena i dostępność: 13 zł za 3g; Natura
 



Moja opinia

 
Korektor znajduje się w małym, zakręcanym słoiczku. Producent ma nam do zaoferowania 3 kolory: 010 Ivory, czyli dla bladziochów, 020 Light Beige, dla tych nieco opalonych oraz 025 Rosy Sand - dla tych, którym najbardziej zazdroszczę - o ciemniejszej karnacji.
 
 
Korektor ten jest bardzo gęsty, dlatego, tak jak obiecuje producent kryje on wszelkie niedoskonałości cery oraz cienie pod oczami. Dobrze wtapia się w skórę, dzięki czemu utrzymuje się cały dzień. Niestety podkreśla suche skórki oraz wchodzi w załamania. Jego wydobywanie jest również ciężkie szczególnie dla posiadaczek długich paznokci, ponieważ najzwyczajniej wchodzi on pod płytkę paznokciową. Dlatego warto zaopatrzyć się w pędzelek. Wracając do jego zalet to na myśl od razu przychodzi mi jego wydajność. Używam go od około półtora miesiąca i póki co końca nie widać :). Jego wielkim plusem jest również cena. Już za 13 zł możemy kupić to cudeńko.
 
 
Moja ocena: 4.5/5
Używaliście tego korektora, a może Wy znacie takie "cudeńka"?
Zapraszam do obserwacji bloga :)
 


Czytaj dalej »

6 sierpnia 2015

Moje sposoby na motywację do ćwiczeń

Wiele osób zaczyna treningi, mówi sobie, że tym razem da radę, nie podda się i wytrwa. Niestety jak to wiadomo, już na drugi dzień albo kilka dni później przestaje ćwiczyć. Najczęstszym powodem jest właśnie brak motywacji i chęci do wysiłku. Lepiej jest usiąść z paczką chipsów, piwem albo innymi pustymi kaloriami przed telewizorem. Dzisiaj przedstawię Wam kilka moich sposobów na ruszenie dupska i zabranie się za ćwiczenia.

Obrazki 
Jedna z najprostszych metod. Kto nie nabiera chęci do ćwiczeń, widząc piękne sylwetki innych osób? Pooglądaj różne zdjęcia w internecie, polub strony motywacyjne na portalach społecznościowych, żeby zawsze kiedy tam wchodzisz pojawiały się zgrabne sylwetki i zachęcające hasła. Możesz też wydrukować kilka takich zdjęć i zrobić sobie tablicę motywacji. Po jednej stronie umieść zdjęcia sylwetek, jakie Ci się marzą, a po drugiej takie, których chciałbyś uniknąć. Kiedy nie będzie Ci się chciało ruszyć, spójrz na nie i pomyśl o tym jak chcesz wyglądać. 


Muzyka
Nie wyobrażam sobie ćwiczeń bez muzyki. Wybierz swoje ulubione kawałki, które wyzwalają w Tobie energię. Najlepiej żeby były one energiczne i żywe. Utwórz z nich playlistę i puść w czasie ćwiczeń. Zobaczysz jakiego da Ci to kopa.


W grupie siła
Namów znajomych, przyjaciółkę, partnera czy też rodzinę do wspólnych ćwiczeń. Niekoniecznie musicie ćwiczyć razem w tym samym czasie. Wystarczy, że każdy nawzajem będzie się motywował. Kiedy koleżanka zrobi trening, niech napisze do Ciebie, że ona dała radę, a Ty wtedy nie możesz być gorszy i też zabieraj się do ćwiczeń. Zdrowa rywalizacja jest tu świetną motywacją. Polecam również wspólne wypady na siłownię, basen czy też bieganie w parku. Razem zdziałacie więcej.


Urozmaicaj ćwiczenia
Nie wykonuj ciągle tych samych zestawów. Szybko Ci się znudzą i stracisz chęci do ćwiczeń. Zmieniaj je co jakiś czas i szukaj nowych. Zamiast ciągłych treningów w domu, możesz od czasu do czasu wyskoczyć na siłownię, fitness czy też do parku pobiegać. Nie ma sensu upierać się przy jednym rodzaju wysiłku fizycznego. Chcesz mieć ładny brzuch, ale nie przeszkodzi Ci to w tym, żeby czasami zrobić też krótkie ćwiczenia na pośladki. Nowo odkryte ćwiczenia cieszą bardziej, niż te które wykonujemy w kółko.


Zacznij wierzyć w cuda
Nigdy się nie poddawaj. Nie mów, że komuś się nie udało, to Tobie też się nie uda. Jeśli nie spróbujesz to tak pewnie będzie. Chcesz się nauczyć robić szpagat? Zacznij ćwiczyć, rozciągać się, daj sobie czas, a na pewno w końcu Ci się to uda. Pamiętaj, nie ma rzeczy niemożliwych! Trzeba tylko w nie wierzyć i ruszyć się z kanapy. Samo się nie zrobi. Wiara to tylko 10% naszego wysiłku. Pozostałe 90% to nasza ciężka walka o lepsze "ja". Nie zapominaj o tym. Jeśli ćwiczenia nie przynoszą efektu, spróbuj innej aktywności. W końcu Ci się uda. Bądź cierpliwy.


Po prostu się rusz!
Masz zły dzień? Szef dał Ci popalić, w szkole nie poszedł Ci ważny test? A może pokłóciłeś się z partnerem? Każdy powód jest dobry do ćwiczeń. Aktywność fizyczna redukuje stres i poprawia samopoczucie. Podczas ćwiczeń można się wyżyć. Pomyśl jak bardzo ktoś Cię dzisiaj zdenerwował i "wypoć ten stres". Po treningu poczujesz się jak nowo narodzony i od razu będziesz lepiej myśleć. Wszystkie złe emocje ulotnią się wraz z potem. Wystarczy tylko, że założysz strój sportowy i zaczniesz ćwiczyć mimo niechęci.


To jest tylko kilka sposobów na motywację. Tak naprawdę jest ich mnóstwo, ale te są według mnie najlepsze. Jeśli chcecie mogę kiedyś zrobić drugą część tej notki. Piszcie w komentarzach!

A Wy jakie macie sposoby na motywację?


Czytaj dalej »