Ostatnio, gdy przyszedł do mnie mój czteroletni brat dał mi do zrozumienia, że mój makijaż jest za mało wyrazisty i on go poprawi. Pierwsze co rzuciło mu się w oczy to cień, którego używam na co dzień. W ułamku sekundy wylądował na podłodze. Z nadzieją na cud, że nic mu się nie stało podniosłam go z podłogi i otworzyłam nakrętkę. Niestety moim oczom ukazał się taki widok:
Jeśli wasze cienie, pudry, róże oraz bronzery też lubią efektownie wylądować rozkruszone na podłodze to zapraszam na dzisiejszy poradnik, w którym pokaże Wam jak uratować taki kosmetyk.
Rzeczy, których potrzebujemy:
· wódka (najlepiej 70%) lub spirytus spożywczy rozcieńczony wodą w stosunku 2:1
· łyżeczka
· coś do rozdrobnienia naszego cienia np. końcówka pędzelka
Na początku rozgniatamy nasz kosmetyk. Dodajemy spirytusu i mieszamy końcówką łyżeczki, aż uzyskamy jednolitą masę. Ja dodałam łyżeczkę spirytusu, ale oczywiście jest to uzależnione od tego jak duży jest nasz produkt. Następnie lekko uklepujemy i pozostawiamy do zgęstnienia na około 20 minut.
Gdy masa przestanie się kleić, ale nadal będzie lekko plastyczna to dociskamy ją w pojemniczku i pozostawiamy do całkowitego wyschnięcia.
Jeśli chodzi o zapach alkoholu to ulatnia on się po paru chwilach.
"Ratowaliście" kiedyś w ten sposób swoje kosmetyki?
Zapraszam do obserwacji bloga :)
Co to za cień?
OdpowiedzUsuńhttp://meeveryday98.blogspot.com/
Cień do powiek perłowy, firmy Janette Cosmetics.
UsuńSwietna rada :) Ja tak przewaznie mam z pudrem :D Zapraszam do mnie :) littlejoyxx.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJuż słyszałam o tym sposobie ;P Ja ogólnie nie używam Cieni więc nie mam tego problemu hihi
OdpowiedzUsuńJa ostatnio strzaskałam tak mamie cienie więc rada bardzo pomocna, jutro gdy nie będzie jej w domu się za to zabiorę!
OdpowiedzUsuńW wolnym czasie zapraszam do siebie.
http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com/
Jeśli blog przypadnie Ci do gustu byłoby mi miło gdybyś zaobserwowała :)
Mi się na szczęście nie zdarzyło bym go opuściła , ale jak tak się stanie to wypróbuje twój sposób :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy ?
Pozdrawiam :*
Poklikasz w linki z choies?
MÓJ BLOG - KLIK :)
Ojejku, ale świetny sposób :D Dzięki!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://fashioncarolinna.blogspot.com/
Jeśli mój blog ci się spodoba zaobserwuj aby być na bieżąco :)
Bardzo fajny sposób, na pewno gdy rozkruszy mi się jakiś cień to z niego skorzystam:)
OdpowiedzUsuńhttp://xsomething-positivex.blogspot.com/
Ooo, nie wiedziałam, że z taką łatwością można to naprawić! Dziękuję za nowy sposób :)
OdpowiedzUsuńhttp://minimalistyczny.blogspot.com/
Tak ratowałam tym sposobem mój róż :D I trzyma się do dzisiaj!
OdpowiedzUsuńo świetny sposób :)
OdpowiedzUsuńewamaliszewskaoff.blogspot.com
Super pomysł. Bardzo przydatny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://alittle-me.blogspot.com/
Znam ten patent ;)
OdpowiedzUsuńhttp://teenluxy.blogspot.com/
ciekawy sposób! :)
OdpowiedzUsuńkurcze, próbowałam tego sposobu wiele razy, ale zawsze po kilku użyciach znów się kruszył ;/
OdpowiedzUsuńhttp://conangelydemonio.blogspot.com/