Cztery Pory Roku - krem do rąk

Już kiedyś pisałam wam o tym, że w zimę moje dłonie potrzebują szczególnej ochrony. Ciągle przez moje ręce przewija się inny krem. W ciąż szukam swoich ideałów. Po długim czasie postanowiłam powrócić do kremów z firmy Cztery Pory Roku. Jesteście ciekawe jak się sprawdził i czy odnalazłam wreszcie ten idealny krem? Zapraszam do rozwinięcia.

Cztery Pory Roku, krem do rąk glicerynowy z olejkiem lawendowym, łagodząco-regenerujący

Od producenta

Krem glicerynowy Cztery Pory Roku z olejkiem lawendowym oraz masłem Shea dedykowany jest dłoniom o delikatnej i wrażliwej skórze, które potrzebują regeneracji i ukojenia. Krem działa regenerująco i łagodząco, przynosząc podrażnionym rękom uczucie prawdziwej ulgi. Zawarta w kremie gliceryna, dodatkowo wzmacnia barierę ochronną naskórka dłoni oraz zapewnia im aksamitny dotyk. Wystarczy wetrzeć krem kilkakrotnie w ciągu dnia, by zapewnić swoim rękom 24 godzinną ochronę. Dzięki lekkiej konsystencji produkt szybko się wchłania, pozostawiając na dłoniach delikatny i przyjemny zapach.

Cena i dostępność: ok. 5 zł za 130 ml, drogerie

Moja opinia

Już zapomniałam jak bardzo lubiłam kremy z Cztery Pory Roku. Od bardzo dawna używała ich moja mama, potem ja, aż w końcu naszła mnie ochota na przetestowanie czegoś innego i to był błąd. Zacznę od tego, że krem ma dość gęstą, lekko tłustawą, śliską konsystencję, która zapachem przypomina lawendę. Nie każdemu odpowiada ten zapach, co może być jedynym minusem, jednak mi nie przeszkadza. Szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu na dłoniach. Skóra jest nawilżona, miękka i gładka w dotyku. Taki efekt utrzymuje się cały dzień. Przy częstszym kremowaniu widać jeszcze lepsze rezultaty. Myślę, że pozostanę przy tym kremie na długo i przetestuje też inne zapachy. Naprawdę polecam! 

Moja ocena: 4,5/5

A wy lubicie te kremy?

Zapraszam do obserwacji bloga :)